Łysienie Androgenowe a wypadanie włosów
Łysienie androgenowe związane jest z nieprawidłowością w pracy gruczołów wydzielania wewnętrznego. Przyczyna może też tkwić w stosowaniu androgenów lub progesteronów syntetycznych, także środków antykoncepcyjnych (u kobiet). U mężczyzn powodów należy upatrywać się w nadwrażliwości mieszków włosowych na DHT, czyli dihydrotestosteron, jaki jest substancją łudząco podobną do testosteronu, jest właściwie jego metabolitem.
Aby, zapobiec wypadaniu włosów w tym wypadku należy przyjąć preparat, jaki zablokuje 5-alfa-reduktazę, czyli enzym, który odpowiada za przejście testosteronu do dihydrotestosteronu. Lek jednak, nie zawsze jest skuteczny. Dihydrotestosteron ma 2-krotnie wiekszą aktywność metaboliczną, niż testosteron oraz wykazuje co najmniej 2, 3- krotnie większe powinowactwo do receptorów androgenowych. Warto dodać, że receptory te umieszczone są w okolicach intymnych i niestety, w mieszkach włosowych skóry głowy. O ile, mieszki włosowe umiejscowione w sferze płciowej prawidłowo działają na duhydrotestosteron, o tyle, producenci włosów na głowie, nie są przystosowane do przyjmowania porcji hormonu. Zwróćmy uwagę na sam wygląd włosów okolic płciowych – są krótkie i grube, a mieszki sporej wielkości i nie jest to przypadek, lecz przystosowanie organizmu. Za sprawą pomyłki, która od dawien dawna funkcjonuje w naszych genach, na DHT działają też o wiele delikatniejsze komórki skóry głowy, które wiążą się z nim, a potem wypadają. Receptory androgenowe po połączeniu z właściwym im ligandem (DHT albo testosteronem) powodują kaskadę określonych reakcji, które wywołują ekspresję odpowiednich genów, odpowiedzialnych za syntezę czynników wzrostowych włosa, kinaz i enzymów. Gdy zbyt wrażliwe receptory zwiążą się z DHT, wytworzą nieodpowiednią ilość substancji powodujących wzrost włosa, co w znacznym stopniu zaburzy jego funkcję. Tymże sposobem dochodzi właśnie do skrócenia fazy anagenowej włosa (wzrostowej), a włosy terminalne (dojrzałe, długie, z rdzeniem), zostają przekształcone do włosów meszkowych.
Oczywiście, nie są to jedyne przyczyny wypadania włosów. Androgeny to jedno, ale pamiętajmy, że jest też drugie dno… mamy też inne hormony w organizmie, np. te, wytwarzane przez tarczycę, przytarczyce czy nadnercza. Z nimi też może się wiązać proces utraty włosów. Jeśli zauważymy u siebie znaczną utratę włosów, powinniśmy udać się do trichologa, który przebada naszą skórę głowy i sprawdzi jakość włosów. Ważna jest tutaj ocena skóry (sprawdza się czy łysienie nie ma związku np. z infekcją, łojotokiem, łupieżem). Być może, konieczna okaże się wizyta u endokrynologa lub w przypadku kobiet – u ginekologa. Łysienie to nie tyle choroba, co niepokojący objaw! Przyczyną może być nieprawidłowa praca narządów wewnetrznych, anemia czy zakażenie patogenem.
Dodaj komentarz