Jak nie zarazić się kiłą
Kiła bywa uważana za chorobę historyczną, taką samą, jak na przykład cholera. Często myśli się, że we współczesnych czasach ta choroba już nie występuje i nie może stanowić żadnego zagrożenia dla dzisiejszego człowieka. Tymczasem, w rzeczywistości problem przedstawia się nieco inaczej. Średnio na terenie Polski notuje się około sześciuset zachorowań na kiłę w ciągu roku.
Od kilkunastu lat lekarze zauważają rosnącą liczbę zachorowań w wysoko rozwiniętych państwach, takich jak na przykład Australia, Wielka Brytania, Kanada czy Stany Zjednoczone. Wbrew temu, co niektórzy byliby skłonni sobie pomyśleć na ten temat, współcześnie kiła wcale nie jest domeną tylko i wyłącznie osób z tak zwanego „marginesu społecznego“. Rosnąca liczba zachorowań najczęściej jest wiązana z faktem, że coraz więcej osób prowadzi ryzykowne życie seksualne: stosunki seksualne z wieloma, często przypadkowymi partnerami, brak stosowania zabezpieczeń. Jeśli więc jesteśmy przekonani, że kiła z całą pewnością nie może stanowić dla nas zagrożenia, to jest wielce prawdopodobne, że znajdujemy się w błędzie. Warto więc nieco bliżej przyjrzeć się tej groźnej chorobie.
Kiła dawniej i dziś
Według niektórych hipotez, kiła została przywieziona na kontynent europejski po drugiej wyprawie Krzysztofa Kolumba do Ameryki. Jak podają ówcześni kronikarze, podczas tej wyprawy dochodziło do masowych gwałtów europejskich żołnierzy na indiańskich kobietach. Jednak inne świadectwa wskazują na to, że kiła, nazywana dawniej syfilisem, występowała na terenie Europy już znacznie wcześniej, nawet w XII i XIII wieku.
Czytaj więcej: http://kila.edu.pl
Dopóki nie wynaleziono antybiotyków, leczenie kiły było nieskuteczne. Stosowano takie metody, jak na przykład nacieranie rtęcią, wkładanie chorego do rozgrzanego pieca i tym podobne. Co jakiś czas w Europie wybuchały wielkie epidemie kiły, które nieraz pochłaniały życie dziesiątek tysięcy osób. Skuteczne leczenie kiły stało się możliwe dopiero w wieku XX. Od momentu wynalezienia antybiotyków, liczba przypadków zachorowań na kiłę zmalała o kilka tysięcy procent.
Objawy kiły
W początkowych stadiach swojego rozwoju, kiła przeważnie daje tylko jeden objaw, który można uznać za specyficzny. Jest to pojawienie się grudki (zmiany pierwotnej) w okolicy miejsca, w którym doszło do wniknięcia wirusa do organizmu. Może to być prącie, pochwa, ale również jama ustna (w przypadku uprawiania seksu oralnego) oraz okolice odbytu (w przypadku homoseksualnych mężczyzn oraz kobiet, które uprawiały ten rodzaj seksu). Co ważne, kiłą można zarazić się również przez zwykły pocałunek: wystarczy, że osoba, z którą się całujemy, posiada zmiany kiłowe w jamie ustnej. (Zobacz też Test na kiłę na portalu e-wenerolog.pl)
Leczenie kiły
W dzisiejszych czasach, kiła może być skutecznie leczona przy pomocy antybiotyków. Kluczowe znaczenie ma jednak wykrycie choroby w początkowych stadiach. W późniejszych etapach swojego rozwoju, kiła może bowiem atakować niemal cały organizm, prowadząc do poważnych uszkodzeń na przykład wątroby, układu pokarmowego, układu kostnego czy nawet ośrodkowego układu nerwowego (następstwem kiły mogą być poważne, nieodwracalne zaburzenia psychiczne).
Profilaktyka kiły
Jak wiadomo, kiła jest chorobą weneryczną, a więc przenosi się poprzez stosunki płciowe oraz inne formy kontaktu intymnego, np. pocałunki. Najskuteczniejszą znaną metodą profilaktyczną jest więc prowadzenie bezpiecznego życia seksualnego oraz unikanie ryzykownych zachowań seksualnych. Chodzi tutaj o uprawianie seksu z dużą liczbą partnerów (zwłaszcza przypadkowych), a także brak stosowania zabezpieczeń. Trzeba jednak wyraźnie zaznaczyć, ze użycie prezerwatywy nie daje całkowitej ochrony, a jedynie zmniejsza ryzyko zarażenia się kiłą.
Ważną rolę odgrywa również higiena osobista i samoobserwacja. Każde owrzodzenie w okolicy miejsc intymnych oraz jamy ustnej powinno być konsultowane z lekarzem specjalistą. Istotne są też regularne badania, zwłaszcza w przypadku kobiet w ciąży, ponieważ wirus kiły może przenikać do płodu.
Kiła chyba ostatnio jakoś zmutowało. Bo jak czytam tak te wszystkie relacje, to mam prawie wszystkie objawy kiły, ale niektóre trochę odmienne. Na razie próbuję domowych sposobów, mam nadzieję, że w ciągu dwóch tygodni to w końcu minie.
Człowieku, jakie domowe sposoby na kiłę? Nie ma czegoś takiego i czym prędzej to zrozumiesz, tym lepiej dla ciebie. Zwłaszcza, że kiła to dość groźna choroba jak jej się nie leczy. Jak nie chcesz iść do lekarza, to możesz zamówić do domu test na kiłę i dostaniesz wynik mailem.